Omphalocele baby
Występują:
w rolach głównych:
Maria: postać tragiczna
Bruno: Człowiek Gąbka
Kamila: matka nadzieja
Bartek: ojciec rozdarty
Maria: postać tragiczna
Bruno: Człowiek Gąbka
Kamila: matka nadzieja
Bartek: ojciec rozdarty
lekarze, pielęgniarki, salowe, rodziny, przyjaciele i znajomi bohaterów głównych, inni rodzice, inne dzieci, ludzkie tragedie, samo życie i jedna śmierć.
literatura i muzyka.
Siedzę na tym krześle i myślę sobie „Gdzie jest świat? Gdzie radość i szczęście narodzin?” Nie tutaj. Tutaj jest tylko strach mordujący właśnie nadzieję. Podchodzi do mnie starsza, chyba gruba pielęgniarka. Mówi, że usiądzie obok i siada. Daje mi dokumenty do podpisania. – Niech pan czyta co pan podpisuje. Nie umiem czytać. Nie chcę tego…
SzczegółyO jedenastej jestem na intensywnej terapii w Zabrzu, bo tam o godzinie 0:00 24 lutego 2014 roku trafiła Marysia. Dzwonię i czekam. Nie wiem gdzie jestem, nie wiem co zobaczę. – Istnieją takie miejsca? – pytam sam siebie – Kto tu pracuje? Skazańcy? Drzwi otwiera mi chuda salowa. Mówi, że to przejście służbowe, że nie…
SzczegółyTak jak skończyło się szpitalne życie naszej córki Marii, tak skończy się ten blog.
Zanim jednak się skończy, chcę podziękować Wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób nam pomogli. Jest Was naprawdę wielu. Bez Waszego wsparcia, którego zupełnie się nie spodziewałem, nie bylibyśmy tu gdzie teraz jesteśmy. A jesteśmy w domu, w miarę zdrowi. Maria uczy się chodzić i mówić.
SzczegółyNie stać mnie na głębsze przemyślenia. Zazdroszczę filozofom, którzy po sto pięćdziesiątym zakręcie znowu wychodzą na prostą. Chociaż czasem mijam bezpiecznie pierwszy i drugi, czasem nawet trzeci łuk wspomnieniowy to i tak w końcu, bardzo szybko ląduję na ścianie bez odpowiedzi na pytanie: Dlaczego akurat tak? Jestem w domu z Marysią. Gdyby wypadła jej rurka,…
SzczegółyGdyby mój blog był filmem, byłby pewnie czarno-biały, momentami niemy i muzyka byłaby fatalna. Właśnie bylibyśmy w sto osiemdziesiątej minucie i blisko byłby jego koniec. I gdybyś oglądał go w kinie, to szukałbyś kurtki i dojadałbyś szybko popcorn. Znudzone twarze na ciemnej sali, rozczarowane, że „znowu się udało”, kiwałyby na „NIE”. Akcja od jakichś piętnastu…
SzczegółyOsiemnasty miesiąc. Czytałem, że rekord prędkości jazdy na nartach to 252 km/h, mój rekord to około 300 wejść/18 miesięcy na oiom, do Maryśki, też nieźle, ale i tak nijak ma się to do jednego albo dwóch wejść, z których ostatnie źle się kończy. Trwaliśmy na tym iomie, jak gdyby sponsorowała nas telewizja TRWAM, chociaż tak…
SzczegółyCichociemna nadzieja była u kresu swojej wytrzymałości, kiedy ze spuchniętym brzuchem i widokiem na olbrzymie perspektywy Maria kierowała swoim losem ze szpitalnego łóżka Oiom-u w Zabrzu. Nic dwa razy się nie zdarza i do rzeki tej samej dwa razy nie wchodzę, no chyba że na Oiomie w Zabrzu, gdzie ciągłe deja vu zapętlało się przez…
SzczegółyMarysia „spadała z wagi”, a my w końcu wiedzieliśmy, że zbliża się koniec. – Wiesz co? Mam to gdzieś. Wysłali nas tu na umarcie. Marysia nigdy nie wyjdzie do domu. Rozumiesz? W lecie 2015 roku Marysia umiała już całkiem sprawnie oddychać bez respiratora, co nie znaczy, że go nie używała. Od czasu do czasu, dla…
Szczegóły